Idę w las; Ścieżka do bobra, stawy, Polana Niezłomnych
Moje miasto leży na skraju Dawnej Puszczy Sandomierskiej w jej środkowej części. To kompleks leśny ciągnący się od Tarnobrzega na północy do Rzeszowa na południu. Jest jednym z większych polskich zwartych obszarów leśnych. Zajmuje 130 tysięcy hektarów. Króluje tu sosna, torfowiska, bagna, piaszczyste wydmy, stawy rybne. Wiele ścieżek rowerowych i dla narciarstwa biegowego. Najstarsze tereny objęte ochroną dotyczą drzew 130 letnich. Podczas wojny lasy mocno przetrzebione. Znajdowały się tu poligony i obozy niemieckie, wiele wsi lasowiackich zniknęło na zawsze, ludność została wysiedlona przez okupanta. W lasach można spotkać wiele wojennych grobów. Po wojnie duży teren zajmowały poligony wojskowe.
Wiele moich wycieczek to wyprawy do lasu ścieżkami przyrodniczymi, nad stawy lub gdzie oczy poniosą. Wcześniej rowerem teraz przeważnie piechotą. Ostatnia trasa to najpierw stawy; odwiedzić trzeba łabędzie i kaczki.
Okrążając stawy można skubnąć jeżyny i czeremchę, Podziwiać motyle i inne metalowe latające stwory, bo w pobliżu jest lotnisko.
Dalej przedzieramy się przez bezdroża na Polanę Niezłomnych w Szydłowcu. Tu upamiętniono Żołnierzy Wyklętych sadząc wiele dębów i mocując tabliczki informacyjne. W tym miejscu od wielu lat był leśny parking, teraz zyskał nową funkcję, miejsce patriotycznych spotkań.
Niby wszystkie te miejsca w dość bliskiej odległości ale trzeba było pokonać niedawno wybudowaną obwodnicę, co wiązało się z pewnymi przeszkodami. Trochę kilometrów nabite.
Jesteś bacznym obserwatorem przyrody i świetną dokumentalistka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Tak robię zdjęcia dla pamięci miejsc i obiektów i dla zachwytu nad przyrodą.
UsuńBardzo klimatyczne miejsce, które aż zaprasza do wędrówek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zachwycam się tymi lasami nieprzerwanie.
UsuńPiękną, poranną wycieczkę mi przygotowałaś...;o)
OdpowiedzUsuńLubię lasy na piaszczystych terenach, takie jasne, świetliste, z poduchami mchów, borówczysk czy wrzosów; ostatnio włóczyliśmy się takimi w okolicy Leżajska; co nas wyprowadziło na główną drogę, to zawracaliśmy i szukaliśmy przecinek w lesie. Chyba grzybów nie było, bo aut za bardzo nie było, a ludzie raczej spacerowali, zbierali liście, wrzosy. Dzięki takim miejscom pamięci dowiadujemy się wiele o naszej historii, zatrzymaliśmy się kiedyś w miejscowości Osuchy, a tam na tablicach niemała historia partyzancka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrzybiarzy w naszych lasach widuję pojedynczo. Najczęściej spotkać można rowerzystów.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! cudowna wycieczka, czuję, jakbym sama tak spacerowała :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Sympatycznie spacerować w towarzystwie.
UsuńBArdzo ładne jesienne impresje..w ładnej okolicy mieszkasz, zresztą już Ci o tym pisałam..korzystajmy z tej ładnej jesieni póki jest ładna...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna i edukacyjna zarazem Twoja foto-relacja😊
OdpowiedzUsuńKochana- dziękuję😀🧡