2021-10-03

Idę w las; Ścieżka do bobra, stawy, Polana Niezłomnych

    Moje miasto leży na skraju Dawnej Puszczy Sandomierskiej w jej środkowej części. To kompleks leśny ciągnący się od Tarnobrzega na północy do Rzeszowa na południu. Jest jednym z większych polskich zwartych obszarów leśnych. Zajmuje 130 tysięcy hektarów. Króluje tu sosna, torfowiska, bagna, piaszczyste wydmy, stawy rybne. Wiele ścieżek rowerowych i dla narciarstwa biegowego. Najstarsze tereny objęte ochroną dotyczą drzew 130 letnich. Podczas wojny lasy mocno przetrzebione. Znajdowały się tu poligony i obozy niemieckie, wiele wsi lasowiackich zniknęło na zawsze, ludność została wysiedlona przez okupanta. W lasach można spotkać wiele wojennych grobów. Po wojnie duży teren zajmowały poligony wojskowe.

Wiele moich wycieczek to wyprawy do lasu ścieżkami przyrodniczymi, nad stawy lub gdzie oczy poniosą. Wcześniej rowerem teraz przeważnie  piechotą. Ostatnia trasa to najpierw stawy; odwiedzić trzeba łabędzie i kaczki.





Okrążając stawy można skubnąć jeżyny i czeremchę, Podziwiać motyle i inne metalowe latające stwory, bo w pobliżu jest lotnisko.




       








Idziemy dalej ścieżką przyrodniczą Do bobra. Bobry już dawno zmieniły miejscówkę ale ścieżka dalej funkcjonuje pod tą nazwą i wiedzie na podmokły, bagienny teren. Po drodze spotkanie z sójką i dzięciołem dużym, grzybki i leśne widoczki.











Tu na drzewie siedzi sójka




 Dalej przedzieramy się przez bezdroża na Polanę Niezłomnych w Szydłowcu. Tu upamiętniono Żołnierzy Wyklętych sadząc wiele dębów i mocując tabliczki informacyjne. W tym miejscu od wielu lat był leśny parking, teraz zyskał nową funkcję, miejsce patriotycznych spotkań.









A to tablice przedstawiające kształt obecnej Puszczy Sandomierskiej. 


Z tego miejsca już blisko do ciekawego zbiornika przeciwpożarowego przekształconego przez wędkarzy w staw rybny.                           



I tu nas znalazł obiekt latający Black Hawk robiący zawrotkę.


A w pobliskim rowie krzyżówki.


Niby wszystkie te miejsca w dość bliskiej odległości ale trzeba było pokonać niedawno wybudowaną obwodnicę, co wiązało się z pewnymi przeszkodami. Trochę kilometrów nabite.



11 komentarzy:

  1. Jesteś bacznym obserwatorem przyrody i świetną dokumentalistka.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak robię zdjęcia dla pamięci miejsc i obiektów i dla zachwytu nad przyrodą.

      Usuń
  2. Bardzo klimatyczne miejsce, które aż zaprasza do wędrówek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zachwycam się tymi lasami nieprzerwanie.

      Usuń
  3. Piękną, poranną wycieczkę mi przygotowałaś...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię lasy na piaszczystych terenach, takie jasne, świetliste, z poduchami mchów, borówczysk czy wrzosów; ostatnio włóczyliśmy się takimi w okolicy Leżajska; co nas wyprowadziło na główną drogę, to zawracaliśmy i szukaliśmy przecinek w lesie. Chyba grzybów nie było, bo aut za bardzo nie było, a ludzie raczej spacerowali, zbierali liście, wrzosy. Dzięki takim miejscom pamięci dowiadujemy się wiele o naszej historii, zatrzymaliśmy się kiedyś w miejscowości Osuchy, a tam na tablicach niemała historia partyzancka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzybiarzy w naszych lasach widuję pojedynczo. Najczęściej spotkać można rowerzystów.

      Usuń
  5. Witam serdecznie ♡
    Wspaniałe zdjęcia! cudowna wycieczka, czuję, jakbym sama tak spacerowała :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. BArdzo ładne jesienne impresje..w ładnej okolicy mieszkasz, zresztą już Ci o tym pisałam..korzystajmy z tej ładnej jesieni póki jest ładna...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna i edukacyjna zarazem Twoja foto-relacja😊
    Kochana- dziękuję😀🧡

    OdpowiedzUsuń