2020-11-25

 Zaliczam spacer nad rzekę

Jak zwykle spacerek nad rzekę. Słońce, wiatr i listopadowy chłodek. Czapka na głowę i w drogę. Sroka na drzewie w niedalekim ogródku:


Po chwili już jesteśmy nad rzeką. Oczywiście rozglądam się za kormoranami. Ta kropka daleko to on:


A w zbliżeniu:


Chwilę go widać jak płynie, później zanurza się i znika, nie wiadomo gdzie wypłynął. Przechodzimy przez kładkę, kilkadziesiąt metrów drogą, schodkami na wał i spacerek po drugiej stronie wału. Tam mniej odczuwa się wiatr. Na drzewie w oddali kilkanaście kwiczołów:

Nocami już bywają przymrozki ale można jeszcze zauważyć trochę kolorowych kwiatów, jak jaskier ostry i wrotycz:



Obrodziły szyszki:



 Doszłyśmy do znanego nam miejsca obok kanałku który tu przekracza wał, wspinamy się po schodkach na wał, schodzimy na ścieżkę, za chwilę już widać Wisłokę i schodki wylepione w glinie nad brzeg rzeki.




Na wysepce nie ma czapli ale są kaczki a dalej i kormoran.




 Nie znalazłyśmy lepszego dojścia do wysepki. Zresztą trochę nas wystraszyły niewielkie pieski. Powrót zarządzony.

Ale jeszcze jedna przyjemność dla mnie, latał bielik.


 A na koniec kilka widoczków:



 Przebiegł przez pole bażant (całą drogę było je słychać) i leciał kormoran.

Już w domu podziwiałam dzisiejszy księżyc. Czyż nie piękny i tajemniczy. Ten samolot mignął mi w oknie bardzo nisko. U nas to normalka, jest lotnisko, aeroklub i zakłady lotnicze.




5 komentarzy:

  1. Piękne i wzruszające te Twoje zdjęcia.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ja się tam muszę przepłynąć!!! Nie wiem czy wytrzymam i jeszcze aby nie zimą sobie spływ urządzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda rzeka jest ciekawa, chociaż myślę że wiosną lepiej. Wisłoka jest bardzo zarośnięta i ma dość wysokie brzegi. Możesz się trochę zawieść. W lecie chyba tu gdzieś w pobliżu gniazduje bocian czarny. Widuję go tu od wielu lat.

      Usuń
  3. Wszystkie zdjęcia piękne ale to z księżycem powala na kolana. Kiedyś codziennie przez miesiąć wchodziłam na dach i robiłam zdjęcia księżyca, chyba muszę to powtórzyć wiosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam takie próby robić to codziennie, niestety zachmurzenie uniemożliwia.

      Usuń