Casares białe miasteczko w Andaluzji
Casares to mała miejscowość położona w górach Sierra Berrnej w Andaluzji, niedaleko Manilvy, 100 km od Malagi. Ulokowane na zboczu wzgórza.
Nazwa podobno pochodzi od Juliusza Cezara. Miał tam być wyleczony z dolegliwości wątroby dzięki wodom siarkowym z lokalnego źródła. Już w starożytności powstała tu pierwsza osada. W XII wieku okupują ją Maurowie. Wtedy powstaje zamek, którego ruiny znajdują się na szczycie wzgórza. Maurowie okupują Casares do 1485 roku. Wąskie, kręte i malownicze uliczki, widoki na otaczające góry, przelatujące sępy sprawiają niesamowity i urokliwy widok.
Widok na nowy cmentarz
Bardzo atrakcyjna, wycieczka do wiszącego miasteczka wkomponowanego w skały, otoczonego bajkową okolicą. Panowała tam cisza i atmosfera oddalenia od zgiełku cywilizacji.
Rzeczywiście przepiękne białe miasteczko.
OdpowiedzUsuńZ pewnością nigdy go nie zapomnisz.
Nie zapomnę tego i innych które odwiedziłam, bo jest ich w Andaluzji wiele.
UsuńAleż piękne zdjęcia. Dziękuję Ci za tę wirtualną wycieczkę, bo uwielbiam takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję że oglądasz.
UsuńZawsze jak widzę zabudowania w podobnym stylu jak te na zdjeciach, myślę sobie, jak bardzo nie chciałabym w nich mieszkać 😅 nie zniosłabym braku przestrzeni. Mimo to, ciekawie się ogląda:)
OdpowiedzUsuńPo części podzielam twoje zdanie, chociaż sama nie mieszkam w bardzo dużym mieszkaniu. Podczas pobytu w Granadzie nocowałam w mieszkaniu w dzielnicy arabskiej Sacromonte i też zastanawiałam się jak można w tak małym mieszkaniu funkcjonować.
UsuńPrzepiękne miasteczko cisza spokój i te uliczki coś pięknego
OdpowiedzUsuńDziękuję niezmiernie, że mogę chodzić po Twych śladach w tylu pięknych miejscach! Póki co, dla mnie to raczej marzenie, niż ewentualna możliwość w bliżej nieokreślonej przyszłości! Co będzie, to będzie, a "nusz kakauko" kiedyś się uda!
OdpowiedzUsuńUśmiechnięte pozdrowienia ślę!
Gdzieś mi umknął ten post. .a taki jest ciekawy, śliczne miasteczko, ta biel jest bardzo inspirująca tylko kolorowe kwiatki dają troche koloru..zdjęcia bardzo ładne a najładniejsze dla mnie to nr 11. Obraz do powieszenai na scianie w domu!
OdpowiedzUsuńPo powrocie trudno było mi się przyzwyczaić do naszej pstrokacizny.
UsuńNiezwykłe, urokliwe miejsce! Bardzo lubię takie klimaty (architektoniczne). Ale upału nie znosi mój organizm ;) Andaluzja tylko po sezonie lub przed. Piękne zdjęcia, piękne widoki!
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć ze byłam przed sezonem bo przez kwiecień, maj i czerwiec. Podzielam zdanie że Hiszpania ma urok poza sezonem. Jest znacznie mniej ludzi.
UsuńPueblos blancos to wizytówka Andaluzji a ja je uwielbiam. Białe domki, wąskie uliczki i górskie krajobrazy wokół nigdy nie przestaną mi się podobać.
OdpowiedzUsuńOj TAAAAK! świetne kloimaty - ale bym się tam z Aneczką poszwendał
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące miasto. Dziękuję, że mnie po nim oprowadziłaś.
OdpowiedzUsuń