Gdy świeci słońce
Dzień staje się inny. Takie samo otoczenie ale inne kolory i myśli inne. Dni słoneczne przeplatają się teraz z pochmurnymi. Wybrałam te słoneczne, tym bardziej że temperatura w okolicach zera, wiatr niewielki, śniegu też nie brakuje.
Taką pogodę i ptaki lubią a ja lubię je fotografować. Były czyże na bardzo wysokim drzewie ale przy tej pogodzie dało się zrobić zdjęcie. Tutaj drzewo i czyże:
Dzwońce widzę prawie zawsze w tej okolicy. Tworzą duże stada 10-20 sztuk.
Kwiczoły też są niezawodne. Latają dużymi stadami.
W rzece też trochę atrakcji; kormorany, krzyżówki i nurogęsi. Nurogęsi dają czasem mały spektakl swoich lotnych możliwości, ale przeważnie dają nura pod wodę gdy jestem dobrze ustawiona do zdjęcia.
Rzeka jest granicą miasta i za wałem ciągną się pola i zabudowania wiejskie.Tym razem mała niespodzianka w postaci pary sarenek. Pojawiły się daleko ale coś dało się zrobić. Koziołek był mniej płochliwy. Zauważyły nas od razu i znacznie się oddaliły. Na śniegu widać było dużo śladów. Szukają smakołyków.
Na koniec już blisko domu spokojne jak zwykle sierpówki. Rano z okna obserwowałam gile ale wtedy nie było słońca i zdjęcia wyszły marne. Przylatują systematycznie na klony, widać dla urozmaicenia menu.
wymarzona jasnoćc, slońce i śnieg, świat od razu robi się bardziej optymistyczny a zdjęcią piękniejsze i bardziej ostre. Ale mialas uczte ptasią, ja mam przed oknem karzębinę i w pewnym momencie przylecialo stado kwiczołów , chyba było ich ponad 100 i w mig obskubało drzewko! sierpówki tez mnie wizytuja, na tle sniegu są takie delikatne i jeden dzwoniec, ktory zidentyfikowalam dzięki Tobie, bo zdjecie wyszło malo wyraźnie, robilam przez okno, a patrzac sie na Twoje widze, ze taki lekko żólty brzuszek ...to dzwoniec. Dzisia widze, ze nam tez troche popadało śmiegu, troche ale zawsze i chyba też się wybiorę na polowanie... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAaaa...sarenki cudne a koziołka to już dawno nie widziałąm
UsuńDzwońce dobrze można rozpoznać po grubym, krótkim dziobie koloru kości słoniowej. Przed oknem mam jarzębinę i głogi. W tamtym roku zjadły koraliki kwiczoły a w tym kosy i gile. Już nie ma nic. Wróciłam ze spaceru, u nas pochmurno i pada śnieg ale i tak było cudownie i pusto.
UsuńAleż Wy Panie zawzięte na te ptaszyska jesteście :-))))) I macie chyba jakieś specjalne umowy z górą, że tak Wam się te zwierzaki ustawiają do zdjęć.Tacy jak ja, co niewiele widzą mogą dzięki Wam - Ismar, Grażynie - takie widoki oglądać. Koziołek cudo!
OdpowiedzUsuńTo prawda od roku ma bzika na punkcie ptaków. Trochę mnie ogrodnictwo wciąga ale miałam zły tamten rok.
UsuńTakie 'bziki' to wspaniała sprawa! Ja tak mam z tym moim wiejskim ogrodem. A ubiegły rok był bardzo trudny dla ogrodu, przynajmniej dla mnie. Pisałam o tym.Ale ogrodnictwo to generalnie raz plus, raz minus ;-)I wiecznie ciężka praca, ale to właśnie lubię.
UsuńOch jakie piękne zdjęcia, jakie cudne ptaki i sarny. Nie mogę się napatrzeć. Ja też mam bzika na punkcie ptaków i zwierząt (oprócz lisów) ale u mnie ubogo w ptactwo mimo dokarmiania.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przyjdzie wiosna będzie lepiej. U mnie też cały czas te same.
Usuń