2022-01-09

 Pierwsza w tym roku wycieczka nad stawy

    Na początek fotka z pięknego poranka jeszcze nim pokazało się słońce. Podświetlone obłoczki lekko się różowią.


 Nad stawy miejskim autobusem na skraj lasu. Później krótki odcinek drogą przez las.


Przegląd kanału dopływającego do stawów. Tutaj kaczki mają cieplejszą wodę i jest ich przynajmniej setka. Jesteśmy zaopatrzone w słonecznik i kukurydzę, więc krzyżówki coś dostaną.





Stawy zamarznięte, dwa dni mrozu dały radę.






Tuż obok wśród drzew stołówka dla ptaków a my z wałówką; słonecznikiem, orzechami i pysznym topionym niesolonym smalczykiem. Kręciło się dużo bogatek ale były też modraszki i kowaliki.







Sójka dostała jedzenie w innym miejscu, więc nie przeszkadzała maluchom.


Jeszcze spacerek wokół stawów. Na wysepce stała samotna czapla siwa smętnie wpatrująca się w zamarzniętą wodę. Lód chyba cienki a może miała wyrzeźbione przeręble.





Jeszcze pokazało się stadko gilów. Parka dziobała coś na ścieżce. Dostały tam trochę słonecznika, może znajdą.



Ptasią stołówkę odwiedzają i inni, więc jedzenia nie powinno leśnym mieszkańcom zabraknąć.

26 komentarzy:

  1. U mnie też dziś słonecznie było, I lekki mrozik. Kaczki na jeziorze szaleją, z automatu łabędzie się skryły. A niedaleko brzegów postawiono kaczkomaty. Nareszcie!
    Spacerek powolny zaliczyłam, ale Twój o wiele ciekawszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie automatu, ale "za to miało" być. Przepraszam, ciągle zapominam sprawdzać!

      Usuń
    2. U nas nie ma kaczkomatów a szkoda bo w lecie wiele osób przychodzi łabędzie karmić chlebem. Chyba codziennie przyjeżdża na rowerku pan z bochenkiem chleba. Nie da się przekonać że to nie jest dobry pomysł. To stawy prywatne, tylko skrajny przejęło miasto z myślą zrobienia kąpieliska, co niekoniecznie nas cieszy.

      Usuń
  2. Piękna wyprawa.
    Nad stawy też mamy nasze blisko i jak tylko jest chwila idziemy na spacer. Niedaleko jest rzeka nad którą pracują usilnie bobry, pół drzew ząbkami bobrowymi pościnane.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nad kanałami leśnymi też jest dużo bobrów. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Super wyprawa i piękne fotki. Ja też czasami wpadam do lasu.🙂.
    https://wordpress.com/home/ocodziennosciemerytki.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawdziwa wyprawa! Bardzo lubię oglądać dzikie kaczki, często je widzę na pobliskim rowie melioracyjnym, ale nie teraz, poleciały, gdzie jest więcej jedzenia. A sikorki, bogatki, urzędowały na mojej jarzębinie, przed oknem kuchennym. Powiesiłam im kulę smalcu (nigdy nie solę przy topieniu), zniknęła w 3 dni. Teraz przylatują w nadziei, że tam nadal wisi. Chyba coś im zorganizuję ;) Ale modrych u nas nie ma. Przy szosie, przy polu i przy autostradzie widuję dużo myszołowów i oczywiście pustułki. Ale zdjęć nie zrobię, nie mam odpowiedniego aparatu. Piękne zdjęcia ptaków robisz, zawsze oglądam je z podziwem.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle wśród gromady bogatek widzę jedną modraszkę.

      Usuń
  5. Niebo i ptaki mogę oglądać bez ograniczeń. Piękne zdjęcia 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja też i w terenie i na zdjęciach.

      Usuń
  6. Ależ piękny spacer, zazdroszczę udanych fotek!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie !! My byliśmy na Wrzosowisku, ale jest tak ciche, że aż smutne...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka pora roku. Tylko ta cisza czasem jest chwilowa. Po kilku minutach okazuje się że zaczyna się coś dziać, przeleci ptak a za chwilę cała gromadka. Bardzo lubię takie momenty.

      Usuń
  8. Twoje "łowy" są zawsze udane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze. Dzisiaj tylko srokę, bogatki i kormorana spotkałam.

      Usuń
  9. Witaj niby zimą
    Piękna wędrówka. Chętnie wybrałabym się na podobną, aby chociaż przytulić się do brzozy, poczuć wiatr we włosach... Na szczęście moja ptasia stołówka cieszy się dużą popularnością.
    Niech los wyczaruje Ci same kolorowe dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesyłam ciepłe pozdrowienia na skrzydłach wiatru

      Usuń
  10. Jakie piękne gile... Jak z bajkowego obrazka :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twoje spacery na łono natury i ornitologiczne zainteresowania. Powtarzam się, ale zawsze podziwiam Twoją przepiękną pasję, zdolność i wyjątkowy talent fotografowania ptaków. Moja wizyta u Ciebie nigdy nie jest jednorazowa bo uwielbiam ptaki, dbam o nie, jednak nie widuję u siebie takich okazów jak na Twoich fotografiach.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer bez obserwacji ptaków jest niepełny.

      Usuń
    2. Masz rację. Podziwiałam Twój wczorajszy spacer ale nie zostawiłam komentarza bo będę miała okazję kolejny raz podziwiać piękne zdjęcia i ptaki.
      Uściski i pozdrowienia:)

      Usuń
  12. Dziś staw raczej zasypany śniegiem i oblodzony, czyż nie tak?
    U mnie, w tym roku mało ptaszków w stołówce.
    Nie wiem, czy to wina niesfornych kotów sąsiadki? mieszkam na parterze, karmniki na balkonie wiszą i w krzakach nieopodal.
    Pozdrawiam cieplutko⛄❄🌷💚🍀😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jużdawno nie byłam nad stawami. Pogoda niekorzystna, silne wiatry nie zachęcają do spacerów po lesie.

      Usuń
  13. Bardzo piękne zdjęcia. Lubię naturę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne te zdjęcia i cudne ptaki. Jak Ci tych gili (gilów?) zazdroszczę! ;) Nigdy nie widziałam ich na żywo, w każdym razie na pewno nie widziałam samca zimą. Chociaż u Ciebie widzę go z bliska :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest tam w okolicach Mielca sporo takich fajnych miejsc, powoli je odkrywam.

    OdpowiedzUsuń