Pierwsza w tym roku wycieczka nad stawy
Na początek fotka z pięknego poranka jeszcze nim pokazało się słońce. Podświetlone obłoczki lekko się różowią.
Nad stawy miejskim autobusem na skraj lasu. Później krótki odcinek drogą przez las.
Przegląd kanału dopływającego do stawów. Tutaj kaczki mają cieplejszą wodę i jest ich przynajmniej setka. Jesteśmy zaopatrzone w słonecznik i kukurydzę, więc krzyżówki coś dostaną.
Stawy zamarznięte, dwa dni mrozu dały radę.
Tuż obok wśród drzew stołówka dla ptaków a my z wałówką; słonecznikiem, orzechami i pysznym topionym niesolonym smalczykiem. Kręciło się dużo bogatek ale były też modraszki i kowaliki.
Sójka dostała jedzenie w innym miejscu, więc nie przeszkadzała maluchom.
Jeszcze spacerek wokół stawów. Na wysepce stała samotna czapla siwa smętnie wpatrująca się w zamarzniętą wodę. Lód chyba cienki a może miała wyrzeźbione przeręble.
Jeszcze pokazało się stadko gilów. Parka dziobała coś na ścieżce. Dostały tam trochę słonecznika, może znajdą.
Ptasią stołówkę odwiedzają i inni, więc jedzenia nie powinno leśnym mieszkańcom zabraknąć.
U mnie też dziś słonecznie było, I lekki mrozik. Kaczki na jeziorze szaleją, z automatu łabędzie się skryły. A niedaleko brzegów postawiono kaczkomaty. Nareszcie!
OdpowiedzUsuńSpacerek powolny zaliczyłam, ale Twój o wiele ciekawszy!
Nie automatu, ale "za to miało" być. Przepraszam, ciągle zapominam sprawdzać!
UsuńU nas nie ma kaczkomatów a szkoda bo w lecie wiele osób przychodzi łabędzie karmić chlebem. Chyba codziennie przyjeżdża na rowerku pan z bochenkiem chleba. Nie da się przekonać że to nie jest dobry pomysł. To stawy prywatne, tylko skrajny przejęło miasto z myślą zrobienia kąpieliska, co niekoniecznie nas cieszy.
UsuńPiękna wyprawa.
OdpowiedzUsuńNad stawy też mamy nasze blisko i jak tylko jest chwila idziemy na spacer. Niedaleko jest rzeka nad którą pracują usilnie bobry, pół drzew ząbkami bobrowymi pościnane.
Miłego dnia.
Tutaj nad kanałami leśnymi też jest dużo bobrów. Pozdrawiam.
UsuńSuper wyprawa i piękne fotki. Ja też czasami wpadam do lasu.🙂.
OdpowiedzUsuńhttps://wordpress.com/home/ocodziennosciemerytki.wordpress.com
To prawdziwa wyprawa! Bardzo lubię oglądać dzikie kaczki, często je widzę na pobliskim rowie melioracyjnym, ale nie teraz, poleciały, gdzie jest więcej jedzenia. A sikorki, bogatki, urzędowały na mojej jarzębinie, przed oknem kuchennym. Powiesiłam im kulę smalcu (nigdy nie solę przy topieniu), zniknęła w 3 dni. Teraz przylatują w nadziei, że tam nadal wisi. Chyba coś im zorganizuję ;) Ale modrych u nas nie ma. Przy szosie, przy polu i przy autostradzie widuję dużo myszołowów i oczywiście pustułki. Ale zdjęć nie zrobię, nie mam odpowiedniego aparatu. Piękne zdjęcia ptaków robisz, zawsze oglądam je z podziwem.:)
OdpowiedzUsuńZwykle wśród gromady bogatek widzę jedną modraszkę.
UsuńNiebo i ptaki mogę oglądać bez ograniczeń. Piękne zdjęcia 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też i w terenie i na zdjęciach.
UsuńAleż piękny spacer, zazdroszczę udanych fotek!
OdpowiedzUsuńjotka
Pięknie !! My byliśmy na Wrzosowisku, ale jest tak ciche, że aż smutne...;o)
OdpowiedzUsuńTaka pora roku. Tylko ta cisza czasem jest chwilowa. Po kilku minutach okazuje się że zaczyna się coś dziać, przeleci ptak a za chwilę cała gromadka. Bardzo lubię takie momenty.
UsuńTwoje "łowy" są zawsze udane.
OdpowiedzUsuńNie zawsze. Dzisiaj tylko srokę, bogatki i kormorana spotkałam.
UsuńWitaj niby zimą
OdpowiedzUsuńPiękna wędrówka. Chętnie wybrałabym się na podobną, aby chociaż przytulić się do brzozy, poczuć wiatr we włosach... Na szczęście moja ptasia stołówka cieszy się dużą popularnością.
Niech los wyczaruje Ci same kolorowe dni
Przesyłam ciepłe pozdrowienia na skrzydłach wiatru
UsuńJakie piękne gile... Jak z bajkowego obrazka :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje spacery na łono natury i ornitologiczne zainteresowania. Powtarzam się, ale zawsze podziwiam Twoją przepiękną pasję, zdolność i wyjątkowy talent fotografowania ptaków. Moja wizyta u Ciebie nigdy nie jest jednorazowa bo uwielbiam ptaki, dbam o nie, jednak nie widuję u siebie takich okazów jak na Twoich fotografiach.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Spacer bez obserwacji ptaków jest niepełny.
UsuńMasz rację. Podziwiałam Twój wczorajszy spacer ale nie zostawiłam komentarza bo będę miała okazję kolejny raz podziwiać piękne zdjęcia i ptaki.
UsuńUściski i pozdrowienia:)
Dziś staw raczej zasypany śniegiem i oblodzony, czyż nie tak?
OdpowiedzUsuńU mnie, w tym roku mało ptaszków w stołówce.
Nie wiem, czy to wina niesfornych kotów sąsiadki? mieszkam na parterze, karmniki na balkonie wiszą i w krzakach nieopodal.
Pozdrawiam cieplutko⛄❄🌷💚🍀😃
Jużdawno nie byłam nad stawami. Pogoda niekorzystna, silne wiatry nie zachęcają do spacerów po lesie.
UsuńBardzo piękne zdjęcia. Lubię naturę. ;)
OdpowiedzUsuńCudne te zdjęcia i cudne ptaki. Jak Ci tych gili (gilów?) zazdroszczę! ;) Nigdy nie widziałam ich na żywo, w każdym razie na pewno nie widziałam samca zimą. Chociaż u Ciebie widzę go z bliska :)
OdpowiedzUsuńJest tam w okolicach Mielca sporo takich fajnych miejsc, powoli je odkrywam.
OdpowiedzUsuń