Jeśli Malaga to El Pimpi
Nie jestem smakoszem, nie poznaję innych krajów smakując potraw. Wolę to robić oczami, tym bardziej że mój woreczek nie wycięty chociaż takie zalecenie ma. El Pimpi w Maladze to restauracja, bar, winiarnia a właściwie instytucja kulturalna i atrakcja turystyczna. Znajduje się w centrum starego miasta, niedaleko od katedry, rzymskiego teatru, nowego muzeum, Muzeum Picassa. Założona w 1971 roku przez dwóch panów z Kordoby o nazwiskach Pepe Cobos i Paco Compos. Nazwę swą wzięła od legendarnej postaci " Pimpi", który pomagał w porcie w załadunku towarów i pasażerom uporać się z bagażami, wskazując im drogę i pokazując miasto, jak dzisiejszy przewodnik. To jego przedstawienie ze strony internetowej:
W El Pimpi odbywały się i nadal odbywają, spotkania literackie, imprezy kulturalne, wieczory flamenco, konkursy poezji, plenery filmowe. W 2006 roku odbywały się tu spotkania prasowe filmu Droga Anglików w reżyserii Antonio Banderasa. Restaurację łączy się z Jose Antonio Banderasem gwiazdą kina hiszpańskiego i amerykańskiego. Banderas urodził się w 1960 roku w Maladze. W pomieszczeniach restauracji jest wiele fotografii tego aktora, obok innych sławnych gości lokalu.
Na tej tablicy wypisane są sławy, które odwiedziły lokal. Gdybym to wiedziała ostatnie zdjęcie lepiej bym skadrowała.
Uwielbiam czytać takie posty, bo dzięki nim mogę powędrować po świecie nie ruszając się z przysłowiowej kanapy :) Dziękuję Ci za to...
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje zdjęcia od razu można zauważyć, że El Pimpi to kultowe miejsce. Domyślam się, że kawa i wino smakuje tam wybornie! Lubię poznawać takie miejsca.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo ciekawa restauracja. Obrazy przyciągają uwagę. Lubię dobre jadło podczas zwiedzania. Czyli musiała bym zarezerwować stolik ? myślę że na pewno warto.
OdpowiedzUsuńKawkę wypić w takiej scenerii-marzenie☕🙂
OdpowiedzUsuńFoto-relacja piękna, miejsca ciekawe😉
Serdeczności przesyłam🌼😀
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Idealne na romantyczną kolację...;o)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, bo i miejsce ciekawe.
OdpowiedzUsuńJa to z kolei jeść uwielbiam, nie tylko na wyjazdach. Podziwiam tych, którzy nie muszą się odchudzać po urlopie bo ja to zawsze muszę spróbować typowych dla danego miejsca dań. W miejscach takich jak El Pimpi, z klimatem, duszą i długą historią apetyt dopisuje mi podwójnie 🙂
OdpowiedzUsuńCiekawe!!! Warto zanotować i ja się będzie w okolicy to odwiedzić
OdpowiedzUsuńInteresujące miejsce. Te obrazy robią nie małe wrażenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce z klimatem i ciekawostkami, bardzo lubię takie. Hiszpania kusi nas od lat i już wiem, że na wiosnę tam lecimy, niestety nie będziemy w Maladze ale nie da się zobaczyć wszystkiego w ciągu tygodnia. Fajnie, że miałem możliwość obejrzeć to miejsce u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne miejsce. Świetna grafika je zdobi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale klimatyczne miejsce! Zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuń