2022-07-28

    Flamingi - Laguna de Fuente de Piedra 

Spędziłam trzy miesiące w Hiszpanii a konkretnie w Andaluzji. Andaluzja to morze i góry. Mieszkałam nad samym morzem ale nie plaża była moim ulubionym miejscem. Najważniejsze były wycieczki po okolicy i do miasteczek z wąskimi uliczkami, białymi domami i piękną śródziemnomorską roślinnością. Każdej wycieczce towarzyszą góry i wzniesienia, również tej do Rezerwatu Przyrody Laguna de Fuente de Piedra, największej kolonii flamingów w Hiszpanii, leżącej w prowincji Malaga.





Od 1950 roku zaprzestano tu eksploatować sole a w wodach zasiedliły się ptaki. W 1988 roku powstał rezerwat przyrody ze specjalną ochroną ptaków. W Andaluzji jest zorganizowanych wiele miejsc do obserwacji ptaków, również tych migrujących z Afryki do Europy, między innymi w okolicach Gibraltaru i Tarify. Przy lagunie, którą tu opisuję znajduje się dobrze zorganizowany ośrodek edukacyjny. Można tu zdobyć wiele informacji o flamingach i innych ptakach tutaj występujących.













Wizyta w tym ośrodku oprócz udostępnionej mapki, pomaga w obserwacji zachowania ptaków. W punktach obserwacyjnych zorganizowane są miejsca do obserwacji. Często są znacznie oddalone, dlatego aparat z dużym zoomem i lornetka bardzo się przydają. Zadbano tu przede wszystkim o spokój ptaków.





Zwraca się tu szczególną uwagę na flamingi . To piękne duże egzotyczne ptaki. Nabywają różowy kolor piór dzięki diecie, której podstawa są krewetki, skorupiaki, algi, plankton zawierające pigment karoteinowy, który zabarwia pióra i nogi. 
Flamingi to gatunek brodzący, potrafi pływać, w locie wyciąga nogi i szyję. Budują kopulaste gniazda z mułu, w których składają jaja(1-2). Świetnie przedstawiają to plansze w ośrodku. W naturze trudno to dostrzec.











Szablodziób to średniej wielkości ptak brodzący z rodziny szczudłonogich, o charakterystycznym dziobie.





Można zobaczyć też ibizy błyszczące o ciemnobrązowym upierzeniu z fioletowo-zielonym połyskiem.




Zwraca uwagę  duża ilość niedużych szczudlaków.



Pojawiają się łyski.



Ptaki nie stronią od siebie. 
















Spotkałam tam dzierzbę rudogłową, która do nas zalatuje nielicznie.


Jeszcze odrobine tamtejszej flory.





Teren otaczają gaje oliwne.



Jak można się domyślić była to dla mnie szczególnie ciekawa wyprawa, której nie zapomnę i już marzę żeby się tam jeszcze znaleźć.

19 komentarzy:

  1. Wcale Ci się nie dziwię że marzysz o powrocie do tego ptasiego Raju. Że zdjęć wynika że jest tam wspaniałe. Aż Ci zazdroszczę...
    A ja wczoraj na swojej podwarszawskiej działce sfotografowałam śliczną sojke. Siedziała bardzo blisko i skrzeczala....widać chciała mi coś powiedzieć...
    Pozdrawiam Cię najpiękniej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sięgam pamięcią to widok sójki spowodował moje dokładniejsze zainteresowanie ptakami, rozpoznawaniem, siedliskiem. Wtedy zaczęłam je wypatrywać i fotografować. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Wspaniałe miejsce z mnóstwem egzotycznych ptaków. Zrobiłaś piękne zdjęcie. Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był szczególny wypad w czasie mojego pobytu w Hiszpanii.

      Usuń
  3. Przychodzę z rewizytą i pewnie zostanę na dłużej, bo widzę piękne zdjęcia przyrody, a ja uwielbiam takie klimaty... A jeszcze w Hiszpanii :) Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała podróż, wspaniałe obserwacje! Trzy miesiące to sporo czasu, można wiele miejsc zobaczyć. Obserwowanie ptaków to fascynujące zajęcie, ja się ograniczam do podglądania fruwających gości mojego ogrodu i tych spotkanych w czasie spacerów, lubię też oglądać filmy przyrodnicze, mam atlasy ptaków i kilka książek o nich. Wspaniale jest móc połączyć obserwację w naturze z wiedzą książkową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hiszpania była okazją do poszerzenia obserwacji. Jednak krajowe, okoliczne ptaki to moje obiekty obserwacji.

      Usuń
  5. Witaj środkiem lata 
    Dobrze, że już jesteś, brakowało mi Ciebie. Zaglądałam tu w każdy weekend od....
    Zdjęcia jak zawsze piękne. Ptaki i miejsce zachwyca. Zazdroszczę tej podróży. Sama chętnie bym pojechała.
    Ale tobie życzę kolejnej takiej podróż.
    Pozdrawiam niespodziewanym, ale oczekiwanym deszczowym końcem lipca

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi naszych wiosennych obserwacji. Tutaj mam ulubione miejsca i wiem gdzie którego ptaka można się spodziewać. Teraz zamilkły i trudniej o obserwacje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyprawa marzeń i jaka gratka dla miłośnika ptaków.
    Flamingi zawsze lubiłam, są jakby z różowego puchu lub porcelany...
    Obserwacje w takich warunkach to świetna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  8. To wspaniałe miejsce ale widać tam suszę. Na lagunie wody nie było za wiele.

    OdpowiedzUsuń
  9. A wiesz że pojęcia nie miałem o tej stronie Hiszpanii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz też wpadł do spamu. Już wiem co trzeba zrobić dzięki Mo.

      Usuń
  10. Zarówno Twoje zdjęcia jak i wspomnienia niezaprzeczalnie dowodzą temu, że spędziłaś cudowny i niezapomniany czas. Przez pewien okres mojego życia też miałam hiszpańskie flamingi kilkanaście minut od domu i niezmiennie mnie zachwycały. Blisko też miałam do słonych jezior gdzie można obserwować ptaki z takich chatek widokowych jakie pokazałaś. A flamingi to już w ogóle był kosmos bo kojarzą mi się z egzotyką i tropikami a tu proszę, w Hiszpanii też żyją.
    Mam nadzieję, że pojawią się jeszcze hiszpańskie wpisy, trzy miesiące to sporo czasu na zgromadzenie wspomnień, pewnie niejedno przeżyłaś i widziałaś, szalenie jestem tego ciekawa bo kocham Hiszpanię miłością bezgraniczną :). Pozdrawiam przeserdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam trochę czasu na zwiedzanie i poznawanie przyrody Andaluzji. Starałam się robić dużo zdjęć bo to lubię i lubię wracać wspomnieniami do miłych chwil.

      Usuń
  11. Egzotyka na blogu, piękne flamingi przede wszystkim, świetne miejsce do obserwacji ptaków, tylko łyska znana w Polsce ale i dzieżba, ale ta ma taki ładny rudy czubek głowy.. Widać ze zdjęć, że było sucho i chyba gorąco.
    flaming w locie, piękne zdjęcie, nie widziałam tych ptaków w locie, mimo ,ze flamingów w Wenezueli moc, troszkę zatęskniłam za tymi wenezuelskimi...Właśnie wróciłam z Beskidu Sląskiego więc nadrabiam zaległości w wizytach blogowych, lecę do najnowszego Twego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś bardzo aktywna w podróżowaniu. Już mi tego brakuje.

      Usuń
  12. Trzy miesiące w takim raju, można nie chcieć wracać do kraju.
    Flamingi to urocze ptaki, zachwycają kolorem, budowa i w każdej pozie.
    Egzotyka na każdym pięknmym zdjęciu.
    Pozdrawiam Cię cieplutko

    OdpowiedzUsuń