2022-03-10

 Mało ptasich nowości

    W czasie ostatniego miesiąca; drugiej połowy lutego i części marca w świecie ptaków u nas niewiele się zmieniło. Nad rzeką pojawiły się paszkoty i szpaki, w parku dzięcioły duże bardzo dokazywały, przeganiały się i słychać je było daleko, zwinne wiewiórki też ganiały po drzewach aż miło było patrzeć. Dzięcioły stukając donośnie oznajmiają że tu jest ich teren.







 Ptaki śpiewają coraz głośniej. Jest dużo gili, czyży. Gromady kawek i gawronów krążą nad miastem i poza nim.





Mnóstwo kosów i pojedyncze ale ciche kwiczoły.



Mazurki w okolicach domów.


Grubodziobów znacznie mniej.



Dużo głośnych srok i sójek.




Nad stawy też zaglądamy. Dni bywają mroźne więc zanosimy jeszcze ptaszkom smakołyki. Są dni kiedy część stawów jest zamarznięta.








A to nasza stołówka ptasia. Koleżanka rozsmarowuje właśnie smalczyk dla dzięciołów i kowalików. Z ziarenek słonecznika i orzechów korzystają bogatki, modraszki, czyże i kowaliki

















Pierwszy raz widziałam na stawach dwie gęgawy. Niestety odleciały.



Zostały chyba na dłużej dwie mewy białogłowe.



Łabędzie znowu zmieniły miejsce pobytu. Wybrały staw który zamarza w mniejszym stopniu bo wpływa tam widać cieplejszy kanał.




Nad stawami ciągle krążą samoloty z pobliskiego lotniska gdzie działa  ośrodek szkolenia lotniczego. Są więc dodatkowe atrakcje





Jeszcze urocze krzyżówki i czapla siwa.






W tym smutnym i strasznym, szczególnie dla naszych sąsiadów,  czasie przyroda daje wytchnienie i chwile zapomnienia. Czy mogliśmy sobie wcześniej wyobrazić że coś takiego może stać się w XXI wieku? 

15 komentarzy:

  1. Ale bogactwo ptasie, dużo tych gatunków masz w okolicach. Paszkota chyba nie widziałam, ale miałabym problemy z odróżnieniem go od drozda śpiewaka. Az zajrzałam do mego atlasu, już wiem że paszkot ma kropeczki na brzuszku a drozd cętki.
    Cięgle i niezmiennie zazdroszczę Ci gilów.
    Kiedy tak rozsmarowujecie tez smalczyk to od razu zlatują ptaszki? Czy trzeba trochę poczekać. JA karmie ptaszki pod oknem ale przylatują tylko...mazurki, dużo ich! modraszki, bogatki, kawki, pokazują się kosy, sierpówki, czasem wrony...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Z paszkotem to też moje pierwsze rozpoznanie. Do tej leśnej stołówki ptaki są już przyzwyczajone. Zlatują się momentalnie. To jest taki skrawek lasu między drogą miejską a stawami i one tam są chyba zawsze. Stałymi bywalcami są tam też różne dzięcioły. Przy czyżach można stać z aparatem w odległości dwóch metrów. Wcale im to nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  3. A w lasach za Wolą Mielecką szaleje sowa i straszy kierowców nocami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mej ptasiej stołówki przylatują przede wszystkim bogatki i mazurki. Ostatnio pokazał się parę razy dzięcioł i kos. Niestety, całą olszynę nam tępią piły, bo ma tam powstać osiedle domków 75metrowych. Nawet bobry się wyniosły!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj przedwiosennie
    Mało ptasich nowości? U mnie to dopiero jest mało. Ale sikorki i wróbelki przychodzą do swojej stołówki. Zazdroszczę tego ptasiego bogactwa i otoczenia, które pozwala się wyciszyć.
    Pozdrawiam oczekiwaniem na Panią Wiosnę i nie tylko.... 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W nocy mróz i ptaki do nas jeszcze nie wracają. Podczas dzisiejszego spaceru nad rzeką srok było najwięcej. Na wodzie jedna nurogęś i krzyżówki. Śpiewały tylko bogatki i modraszki.

      Usuń
  6. I ja uciekam w przyrodę i do wspomnień.
    Bardzo Cię kochają te wszystkie ptaszeczki skoro Ci tak pięknie pozują.
    Pozostawiam piękne pozdrowienia dla Ciebie i Twoich skrzydlatych istot :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam Twoją znajomość ptasich gatunków. I umiejętność uchwycenia przyrody w kadr - wydaje mi się to niemałą sztuką.
    To przykre co się stało na Ukrainie, jestem całym sercem z naszymi sąsiadami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowite, jak znasz rodzaje ptaków, można pozazdrościć. U mnie też zaczyna się ptasi ruch, rozpoznaje duże skrzydlate, ale z małymi mam problemy.
    Zdjęcia super.
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Troszeczkę zazdroszczę takiego ptasiego bogactwa. U mnie w obecnym czasie pełno jest srok, które w ogrodzie przygotowują gniazda na rozłożystych na sosnach. Nie brakuje sikorek, kosów i czterech dzięciołów, które przylatują z pobliskiego lasu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przywitam się. Deulafia dawniej (M). Lubię ptactwo. Niewiem, czy ktoś tu już nie pisał: np Bogatki, widzimy latem i zimą. Ale to nie te same. One migrują. Jemiołuszki i Gile, są u nas (w moich okolicach, tylko przelotem i te kolorowe całkiem, o szczygły. Akurat kiedy są nasiona ptaków, lecą w którąś stronę.
    Miałem Krzyki na łące kiedyś i była okazja, zobaczyć, ja k wyprowadziły lęg. Cuda, cuda natury

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak Ci się udało wypatrzeć takie malizny. Ja dzisiaj na krakowskich plantach słyszałam dzięcioła. Próbowałam go wyśledzić, niestety, bezskutecznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia, pozdrowienia serdeczne.

    OdpowiedzUsuń