2021-03-04

    Nad rzekę i nad stawy

Pogoda ma się podobno pogorszyć. Trzeba wykorzystać słoneczną pogodę. Ponieważ ostatnio nad rzeką spotkałam dwa nowe w tym roku okazy ptaków to najpierw o tym. Srokosz siedział w oddali w szczerym polu na cienkim badylku.

Za moment przefrunął wał i usiadł na czubku wysokiego drzewa. Manewr ten powtórzył w naszej drodze powrotnej. Biały brzuszek świecił mu się z daleka. Zresztą to spory ptaszek.
Po drodze dużo śpiewających trznadli.
Na końcu naszej wędrówki wzdłuż wału, zrobiłam zdjęcie ptakowi który wydawał mi się sierpówką i nie poświęciłam mu czasu. Jak się okazało to był błąd, bo na zdjęciu w komputerze okazał się krogulcem.

Wczoraj w środę postanowiłyśmy pojechać nad stawy. Dwadzieścia minut autobusem, dziesięć piechotą i jesteśmy w lesie na skraju którego stawy, kiedyś rybne, teraz zdziczałe. W lecie częściowo mocno zarośnięte, teraz z lepszą widocznością. Kanałek zwykle oblegany przez kaczki, teraz pusty.

Przy wejściu na stawy w kilku miejscach świeże karteczki miłośników czystej przyrody.

Stawy na przeważającej powierzchni zamarznięte, widoki pastelowe, niebiesko białe. Obeszłyśmy stawy dookoła. To dość spory obszar przecięty kilkoma groblami, otoczony lasem, przeważnie sosnowym. Była niespodzianka dla mnie fantastyczna, zimorodek przeleciał tuż obok nisko nad stawem. Niestety zdjęcia nie ma. Wiedziałam że tu jest ale i tak było to zjawiskowe.



 




Kaczek niewiele, pewnie są na nieodległych prywatnych stawach rybnych.


Jest i para łabędzi niemych. Z numerka na obrączce widać że to te same co w tamtym sezonie.




Jeszcze ze spaceru po lesie czyże karmione na spuście kanału i sójka.









11 komentarzy:

  1. Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami i tym ile pasji i serca wkładasz w każdy kadr. Podglądanie przyrody wymaga cierpliwości i wiedzy a Ty posiadasz i jedno, i drugie. I trzecie - talent :).
    A ten srokosz to niezły akrobata, pierwsze zdjęcie jest super!
    Przesyłam pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocze miejsca, udane fotki, ciepłe i delikatne barwy sprawiają, że czuje sie złudzenie...bycia tam z Tobą. Nidgy nie idziałam srokosza u siebie, piękny! Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wielką niecierpliwością czekam na Twój kolejny post. Czytam go powoli dokładanie oglądam każde zdjęcie, by po chwili na powiększeniu podziwiać każdego ptaka. Muszę się przyznać, że nigdy nie słyszałam o srokoszu. Moja niewiedza w tym temacie jest ogromna ale staram się wiele zapamiętać. Na ostatnim zdjęciu jest sójka a nie sroka. Przypuszczam, że do Twojego posta wkradł się lapsus.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trasa bardzo ciekawa, swietna do obserwcaji ptakow, warta wieli wypadow. Srokosza Ci zazdroszcze, to straszny drapieznik i ten zwyczaj nakluwania swoich ofiar na kolce, galezie, kolczaste druty...barbarzynskie ale przyznaje, ze chcialabym te jego zwyczaje sfotografowac.
    Piekne jak zawsze łabędzie, sliczne zdjecie kaczek, to nr 15. Teren jest dziki wiec tam ptaki maja raj, mam nadzieje , ze bedziesz jeszcze tam buszowac. Czekalam na ten post. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teren stosunkowo bliski i na pewno niedługo tam powrócę i pójdę głębiej w las. Czekamy na słońce.

      Usuń
  5. U mnie codziennie cudny koncert ptasi za oknem, aż miło, chce się żyć😃🐦
    A teraz sypie śnieg i jest zimno. A tu wiosna!
    Pozdrawiam cieplutko, zdrówka życząc🌷💛🌞🤗☕

    OdpowiedzUsuń
  6. Pogoda na spacer dopisała, takie błękitne niebo.
    Nie znam srokosza, znam tylko gęsiorka, podobny do niego, zasadzał się nam na pszczoły, musiałam wstążki kolorowe porozwieszać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz przepiękną przyrodę na wyciągnięcie ręki !
    Podziwiam wszystkie Twoje fantastyczne fotki !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń